W pracy zapewne nierzadko spotykasz się z sytuacją, kiedy masz ochotę odmówić. Być może potem zmagasz się z oceną na temat siebie samego, jak mogłeś być tak mało wrażliwy, zamknięty, taki sztywniak, etc.
Z drugiej strony bardzo w tym momencie potrzebowałeś zrobić coś innego.
Świadomość tych dwóch stanów oraz okazywanie sobie i drugiej osobie zrozumienia pomaga odmówić z siłą, jasnością i troską o siebie i drugą osobę, czyli w efekcie dbać również o relację.
A oto sytuacja z życia:
Jesteś w biurze, masz głowę zaprzątniętą wieloma sprawami zawodowymi, trochę też i osobistymi. Mówiąc szczerze jesteś przygnębiony, bezradny co z kilkoma sprawami zrobić. Kolega, z którym dzielisz biuro nagle proponuje, że opowie Ci świetny kawał. Odpowiadasz mu:
- Nie, dziękuję, nie teraz.
- Ale zobaczysz jest super, rozluźnisz się.
- Domyślam się, że chcesz sprawić, abym miał lepszy humor? Tak?
- No tak, posłuchaj, to było tak… – i kolega gotuje się do opowiadania kawału.
- Słuchaj, widzę Twoją chęć rozśmieszenia mnie – przerywasz mu, bo czujesz, że dopada Cię irytacja. Chcesz być usłyszany, zrozumiany. – Doceniam to! I jednocześnie chciałbym powtórzyć, że to nie jest sposób, który teraz sprawiłby, abym się rozluźnił. Jeśli chcesz faktycznie sprawić, abym był weselszy, mogę Ci poddać inny pomysł. Co Ty na to?
Kolega milczy. Może jest zdziwiony? Może zezłoszczony? A w Twojej głowie być może krążą takie oceniające myśli: po co ja tak się usztywniam, chciał mnie facet rozśmieszyć i tyle. Aby wyjść z zaklętego kręgu ocen, skup się na to, czemu chcesz powiedzieć „tak”. Wiesz, że tego, czego teraz potrzebujesz to wsparcie, kontakt, może rozmowa a nie kawał. Wysłuchując jego kawału zapewne spełniłbyś jego potrzebę wsparcia (mnie), ale ty wsparcia byś nie otrzymał. Widząc te dwie potrzeby, możesz podjąć rozmowę.
- Podejrzewam, że możesz być teraz zmieszany lub zirytowany, czy tak?
- Hmm…
- Chcesz mnie wesprzeć, tak?
- No jasne! Wyglądasz przygnębiająco.
- Ok. Jeśli chcesz mnie wesprzeć, proszę chodźmy na 20 minut na spacer/kawę, opowiem Ci co mnie trapi. Proszę Cię jedynie o wysłuchanie. Bez szukania rozwiązań, rad, pocieszania. Jak to dla Ciebie brzmi?
- Ok.
- Super. Może w drodze powrotnej będę miał nawet ochotę na kawał.
I co taka rozmowa zmienia?
Jeśli jest to relacja, na której Ci zależy i która jest długoterminowa – a o takich często marzymy i potrzebujemy w pracy – wyrażenie siebie z jasnością i zadbaniem o swoje potrzeby i granice, buduje poczucie zaufania, współpracy i szacunku. Taka rozmowa rozwiązuje nie tylko tę daną sytuację, ale i promieniuje na kolejne interakcje.
autorka: Magdalena Sendor