W czasie weekendu wybraliśmy się ze znajomymi nad jezioro z psami. Rzucaliśmy im patyki, a ona je z powrotem przynosiły. Raz rzuciliśmy wielką gałąź, leżącą na brzegu. Pierwszy pies popłynął po nią i zaczął holować, zaraz dołączył do niego drugi. Między nami rozbrzmiały dwa komentarze.
Jedni mówili: „Ale współpraca!”
Inni odpowiadali: „Coś ty rywalizują?”
Kolejni: „No jasne, kto silniejszy!”
I mam taką refleksję, iż kiedyś kiedyś podobna sytuacja wydarzyła się w ludzkości na dużą skalę. Część zinterpretowała działanie dwóch czy grupy osób jako współpraca. Część powiedziała, że to z chęci walki. I podług tej interpretacji zaczęli działać: rywalizować lub współpracować. Z wszelkimi tego konsekwencjami. Budowaniem systemów, organizacji, szkół w oparciu o rywalizację lub w oparciu o współpracę. I każdy miał swoją rację, bo każdy wierzył w coś innego.
Dlatego jednym z ważniejszych zadań dla liderów, szefów, rodziców jest weryfikacja przekonań, na których wyrastaliśmy. Sprawdzenie co służy a co nie służy mojemu i innych poczuciu szczęścia, spełnienia, pełni.
Czy bardziej służy mi przekonanie, iż współpraca jest w naturze człowieka czy jednak rywalizacja jest głównym motorem działania?